Stwierdziłem, że po paru nowszych pozycjach pora wrócić do klimatów ze starej szkoły. Wprawdzie wydanie projektu miało w kwietniu 2003 roku, czyli raptem dwanaście lat temu, ale pozycja ta wyraźnie nie ostała się oporowi czasu, zaś efekt ten potęguje jeszcze wysublimowanie podana cenzura (zajmująca momentami połowę ekranu). Ale do rzeczy.
Reijou Caster: Ingyaku no Wana, czyli pokrótce: jednoaktówka, która miała zadatki, ale twórcy z mistrzowską wprawą skierowali ją w czeluście tandety i badziewia. Próba przeniesienia na „ekran” gry erotycznej ze stajni firmy Guilty. Nie do końca wiadomo, o co tu biega, wszystko jest jakieś chaotyczne, nie trzymające się kupy. Dotyczy to zarówno samej – dobra nazwijmy to na wyrost – „fabuły”, jak i konstrukcji tego anime. Treść banalna. Stacja telewizyjna, szef, urodziwe kobiety, „tajemnica”, no i rymcymcym. Chociaż z drugiej strony może i jest w tym ukryty przekaz, jeśli spróbujemy to przenieść na polskie poletko „potęg telewizyjnych”. 😉
Jeśli mimo wszystko nadal nie zostaliście zniechęceni, to chyba należycie już do grupy, której doga szmiry nie straszna. Cóż, skoro tego sami chcecie:
Odcinki do pobrania: OVA1, okładka
Softsub:
Rozdzielczość: 640×480
Źródło: DivX5/6 (1089 kbps)
Dźwięk: MP3 CBR (56 kbps)
animestoner 